Włoska kinematografia ma swoje początki w 1896 roku. Wszystko zaczęło się w Rzymie i Mediolanie. Włosi byli jednymi z pionierów publicznych pokazów filmowych. Wcześniej była tylko Francja, a dokładniej Paryż. Na początku krótkie filmy dokumentalne, a następnie fabularne wraz z nadejściem wielkiej ery kina niemego. Ale co oglądamy teraz? W tym artykule znajdziecie listę czterech (naszym zdaniem) najlepszych włoskich filmów ostatnich lat. Polecamy i zachęcamy do obejrzenia.
“Truflarze”, reż. Michael Dweck, Gregory Kershaw (2020)
Historia starszych panów, których łączy wielka pasja – zbieranie trufli ze swoimi psami. Pokazuje niezwykłe relacje między zwierzętami i ich właścicielami. Wszystko dzieje się we włoskim regionie Piemont i jego wspaniałych lasach. Film bardzo ciepły, miły, idealny na wieczór z przyjaciółmi lub leniwe popołudnie.
„To była ręka Boga”, reż. Paolo Sorrentino (2021)
Reżysera możecie kojarzyć między innymi z filmem “Wielkie piękno” (2013) czy “Młodość (2015). “To była ręka boga” jest jego najbardziej biograficznym dziełem, który zdecydował się zrealizować po swoich 50. urodzinach. To historia Fabietto Schiza, szesnastolatka żyjącego w Neapolu w latach 80. Reżyser opowiada o najważniejszych wydarzeniach ze swojego życia, które mogły ukształtować go jako osobę i artystę. Polecamy szczególnie fanom Sorrentino.
“Nostalgia”, reż. Mario Martone (2022)
Nostalgia pokazuje włoskie miasto Neapol, ale skupiają się na jego mroczniejszej stronie – dzielnicy Rione Sanità w której wychował się główny bohater (Felice Lasco). Mężczyzna ostatnie czterdzieści lat spędził w Kairze, który stał się jego nowym domem. Założył tam rodzinę, rozwija karierę zawodową. Wraca w rodzinne strony, gdzie cały czas mieszka jego starsza matka. Mężczyzna wie, że może to być jedno z ich ostatnich spotkań. Twórcy pozwalają poznać i zrozumieć Felice poprzez retrospekcje z lat jego młodości. Film z każdą kolejną minutą wciąga, staje się trudniejszy, trochę niewygodny. Nie pozwala o sobie zapomnieć.
“Osiem gór”, reż. Felix Van Groeningen, Charlotte Vandermeersch
Opowieść o przyjaźni, braterstwie oraz odnajdywaniu siebie. Pietro, jeden z głównych bohaterów rezygnuje ze swojego dotychczasowego życia i udaje się w podróż przez włoskie Alpy ze swoim przyjacielem z dziecięcych lat – Brunem. Na zboczach gór tworzą mały domek, swoje bezpieczne miejsce, azyl. Historii towarzyszą niezwykłe krajobrazy gór i wspaniała muzyka. Film drogi, w którym znajdziecie sporo przestrzeni na kontemplacje.
Niezależnie od tego jaki macie nastrój, jesteśmy pewni, że wśród tytułów znajdziecie coś ciekawego dla siebie.